Znowu jesień
Wiatr podmuchem wpadł przez okno
Przyniósł bukiet zwiędłych liści.
Znów wypełnił pokój wonią
Dni wilgotnych, chłodnych, mglistych.
W firan śnieżnobiałych wzory,
Nić z babiego lata wplata.
Robi ażur srebrem lśniący,
Tchnienie minionego lata.
Patrzę teraz w świat przez szybę
Na pejzaże z lat odległych.
Zakręciło się w mym sercu
Wspomnieniami z czasów pięknych.
Idąc wtedy alejkami
Byliśmy tak bosko młodzi.
Wiatr jesienny mieszał włosy
Twarz smagając zimnem słoty.
Do stóp rzucał zwiędłe liście
I kasztany w wód lusterko.
Cóż że zimno,deszcz, ulewa,
Gdy w serduchu młodość śpiewa.
Komentarze (18)
I pomimo lat upływu
- jesień przecież stan umysłu,
znowu pięknie wiatr harcuje
a serducho miłość czuje
ładnie, podoba się, a jesień zakochanym w niczym nie
przeszkadza...
Ładny wiersz.
Pozdrawiam :)