Zobowiązanie
nerwy, świadomość zapuszczona w ciele
w nerki i głowę, stamtąd tajemnicze echa
bitew dochodzą
pierwszych rozprysków czaszek, spotkań przy
blasku ognia
stamtąd z ognia i wody samotność niczyja
dudnią kroki smoków, biegnie kościotrup
osamotniony w liściu, w księżycu, w
ciele
dobijający się do wrót nocnego nieba
zapuszczająca korzenie roślina, wytrysk
ognia, podróżnik
rzeka, w sobie się zagnieżdża z równą dozą
obcości
wampir szukający ciała, w panice
odpychający miłość
bardzo źle się czuje w sobie i w ośrodkach
oprócz tej jednej
siostry, na chwilę spoczynku
kurczę się do ciała, chcę się skurczyć do
jakiegoś
schronu, granicy za którą zatrzyma się
ból
umrzeć od urodzenia chcieć, narodzić się to
znaczy
zbudować gniazdo jak na wiosnę ptak
Więc czekam jeszcze, wielu chce tego,
wielu
dla nich trzeba ciągnąć wózek ze
śmiercią
dla nich zmieniać świat, prostować linie,
krzywić, dawać jeść
nosić otuchę, potem..
głosy tych co odeszli i nie spełnili swych
pragnień
się w nas wczepią, rozegrają partię
i zadecydują
Komentarze (3)
.....wiersz wieloznaczny...interpretacji może być
wiele....kojarzę chorobę, walkę z chorobą...pobyty w
ośrodkach....chęć kurczenia się to powrót do stanu
embrionalnego....aby uśnieżyć ból....
...ciągnać wózek ze śmiercią...pomagać śmiertelnie
chorym....to mój subiektywny odbiór....wiersz może
mieć inne przesłanie, ale bez wątpienia jeden z
najlepszych dzisiejszego dnia.....z przyjemnościa
punktuję, a autora pozdrawiam....i gratuluję....;-)))
Próbuje znaleźć klucz i nieodparcie treść wiersza
kojarzy mi się z wydarzeniami kwietniowymi i
wykorzystywaniem ich do celów politycznych. Może się
mylę? Pozdrawiam:)
trochę gorzej się czyta jak jest wszystko w ciągłej
linii... mimo wszystko ciekawy i na czasie ( bo
wampiry są na czasie;p )...coś w sobie ma... plusik :)