Zraniony anioł
już nie spojrzę tak samo na Ciebie
moimi perełkami - tak mi mówiłeś
nie usłyszę tych kłamstw na poczekaniu
z których śmiali się ze mnie w niebie
kiedy zakończę to ziemskie życie zawiłe
nie potrafię grać jak ty zimny draniu
na skrzypcach bez strun bezustannie
i nie umiem tamtej piosenki już zanucić
czas utracony ma posiwiałe skronie
piszę tak nieskładnie bo na kolanie
które nie dla ciebie jeszcze odsłonię
i posłucham innego prawdziwego poety
moje perły w brylanty się przemienią
z pustych kartek narodzą się nowe
wersety
będę kłaniać się słońca promieniom
a ciało będzie wciąż niewinne i obnażone
jeszcze spojrzę na drugą świata stronę
bym wiedziała którędy tutaj powrócić
Komentarze (19)
melancholijny *
melancholijny *
Bardzo melancholijy wiersz
Poruszasz nim Maćku
Mimo smutku bardzo sie podoba
Pozdrawiam serdecznie zycząc miłego dnia :)
a mówią dobrzy aniołowie nie mają skrzydeł połamanych
w:)