Zrobiłeś rzecz najgorszą...
Zrobiłeś rzecz najgorszą...
Zabrałeś swoją miłość...
Z trzaskiem zamykając
drzwi mojego serca...
A jednak,
Po kres dni moich,
Nie zapomnę...
Nie przestanę czuć...
Tego co było...
Żyć będę,
Niczym kobieta oszukana,
Wierząc, że to moja wina...
Fałsz w innych twarzach
Doskonale rozpoznaję,
Czemu więc
W Tobie nie widziałam?
Nie próbowałeś się bronić...
Nie próbowałeś tłumaczyć...
Stałeś nieporuszony,
Jak zimny głaz...
To ja jestem winna...
Kazałeś mi uwierzyć...
Szkoda, że prawda
Tak późno się ukazała...
Za późno...
Na wszystko za późno....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.