źródło
W zródła sednie kryje się prawda.
Rozpływa się jednak. Sęs swój zatraca
I płynie już teraz większym strumieniem.
Wygodne dla siebie drogi przeciera
I obumiera.
Na skale życia początek swój ma.
W końcu to źródło. Nie żaden hłam.
W zródła sednie i racja się rodzi.
Spływając w dół wartkim strumykiem
Mijając wszystko co napotyka
Ze zródłem wspólnego nie wiele tak
Jak głowę, racje każdy swą ma.
Zródło to dzieło. Czysta sztuka.
Spływając w dół napotyka
Spragnionych.
Spragnionych wszelkiej maści.
Jednym pokarmem, drugim szelestem.
Innym jest weną, a innym sęsem.
Na skale życia początek swój ma.
W końcu to źródło. Nie żaden hłam.
Wszystkie wytyczne, ustawy wszelkie
I przykazania, i co tam jeszcze...
Ze zródła płyną niewinne tak.
Trafiają na tych co wiedzą jak
I całą swą siłą kierują ten potok
Nie bacząc na to co niszczą i kogo.
Tamy budują, sztuczne koryta
Drogi wskazują. Umieją czytac
Między wierszami...a kto bliżej władzy
Temu lżej.
Bliżej zródła, Wody mniej.
Patrzą, majstrują, coś kombinująTylko pod
siebie obraz malują.
Co tam utonie, człowiek czy las
Wszystko nieważne. Rozumu brak.....
Komentarze (6)
Ciekawy przekaz.Pozdrawiam:)
ciekawy przekaz ....
pozdrawiam ;-))))
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Bardzo ciekawie napisany wiersz ..:)
Bywa i tak, że niektórym rozumu brak. Pozdrawiam :)
Masz kilka literówek, powinno być: "sens", "chłam",
"niewiele". Popraw sobie i zamieść wiersz ponownie.
I czy nie brzmiałoby lepiej " W źródle kryje się
prawda" od "W źródła sednie"? Czy źródło, to nie to
samo co sedno? Miłego wieczoru.