Zrozumiałe jest zwykle...
Jesień figlarnie zagląda w oczy,
jakby kpiła z podstarzałego mężczyzny...
a słowa puste niedopowiedziane,
rozdrapują zaschnięte blizny...
Najtrudniej jest kogoś pokochać,
jeszcze trudniej zrozumieć definicję
miłości,
gdy w niekontrolowanym zderzeniu,
z pięknem nieskończonym,
powraca rzeczywistoć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.