Zuzia
Kiedyś Zuzia miała duszę,
chowała się w różowych sukienkach.
Licząc drogi, nie znała żadnej,
prócz polnej z krzyżem.
Wiedziała też, że pod gankiem
rosną życzenia co ich nie wolno zrywać,
żniwa czasem są nieurodzajne,
wtedy ojciec zabiera matce skrzydła
a ta częściej śpiewa dzieciom piosenki.
Kiedyś Zuzia miała duszę,
dziś pustą kołyskę pod oknem
i Judasza co się w niej kołysze.
autor
czarnestringi
Dodano: 2012-08-16 14:09:21
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Twój wiersz broni się każdym słowem, a każde słowo w
nim jest wyraźnym obrazem treści, która nie pozwala
pozostać obojętnym na to, co po jej lekturze dzieje
się w umyśle człowieka. Więcej nie trzeba pisać.
Niezwykły wiersz.
Tak jakby nieszczęście rodzi nieszczęście.
Pozdrawiam:)
z braku słów proszę, tylko posiedzę
w ciszy i zaraz wychodzę
Pozdrawiam serdecznie
"wtedy ojciec zabiera matce skrzydła" Smutne ale
jakze prawdziwe slowa.Smutne zycie.Pozdrawiam:)
Smutne życie, aż ciarki przechodzą po plecach.
Pozdrawiam.
A ja czytam już kolejny raz i odbieram, jak tragiczną
historię Zuzi, która podjęła fatalną, życiową
decyzję...
Bardzo smutny wiersz.
przerażenie i smutek, i ja poczułem dreszcze
Kiedyś Zuzia miała duszę,.....
przejmująco, aż przenikają dreszcze...