Zważone, policzone... rozdzielone?
Miedzy pigułkami zamknąłem parabolę
Wszelkich zdarzeń i przeznaczeń
Na szczęście wiarę i nadzieję
Bogu na złość i losowi
Nie omijam kałuż konwenansom
Prosto w twarz rzucam niedopałki
Udręczone dymem ułudzenie
Gra na bębenku nigdy dalej
Rozsypują się równania wypisane
Niespełniona przepowiednia
Surrealizm mojej twarzy
Drzwi na sufit prosto z rana
Od pigułki do pigułki
Mane tekel fares
autor
Nemo
Dodano: 2009-08-18 21:32:38
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.