Zwiadowca
Widziałem cię wczoraj w zwiewnej
sukience
wraz z urodą przepadłaś przez ręce
przez myśli przez serce przez moje oczy
pewnie przez kilka też pod rząd i nocy
Deptakiem do morza wprost na zachód
słońca
mewa nad plażą to Twój zwiadowca
lotem spokojnym wypatruje ofiary
obyśmy się jeszcze w tym życiu spotkali
Chciałbym się w oczach odbić na chwilę
wstrzymać oddech i przełknąć ślinę
chciałbym w prezencie a tu już
przesadzam
usłyszeć z ust po prostu Błagam..
"Błagam na Boga! Niech że Pan przejdzie
tarasuje Pan to wąskie przejście"
za nią kolejka narasta ze złością
tak to już bywa na świecie z miłością
Zakochasz się w moment nie raz i nie dwa
czar czasem pryśnie nim upłynie dnia
innymi razy pyłem osiądzie na głowie
nie zmyjesz go łatwo zagości sobie
Komentarze (6)
tzn.głaz
szczeliną przez głas
Fajnie i wesoło.Pozdrawiam:)
Ładny tekst:-) . Miłego:-)
Fajny, żartobliwy tekst:))
Ps. Źle się czyta "wraz z swą"
i wydaje się niepoprawnie "nim upłynie dnia", "nim
zabraknie dnia", albo jakoś inaczej, jak sądzisz? :)))
fajnie i na wesoło :-) to "Błagam..." bezkonkurencyjne
;-)