Zwolniony z praw miłości
Czy ty się martwisz, czy udajesz,
Widząc zmartwienie na mej twarzy.
Myślę, że prawdy nie uznajesz,
Mnie pozostaje dalej marzyć.
Łatwo odchodzę w świat rozkoszy,
Nurzam swe myśli baśnią tkane.
Nawet realność ich nie spłoszy,
Tak są w fantazji rozkochane.
Tak są za cudów rozpasaniem,
Wszelkich gatunków, i możności.
Gdzie główna rolę gra przetrwanie,
Gdzie wciąż króluje czas miłości.
A ja jak ten jedyny człowiek,
Pośród tajemnic , co się jawią.
Stoję milczący, nic nie powiem,
Nim owe rzeczy sens objawią.
Czy ty się martwisz, czy chcesz zwłokę,
Uznać za konspekt mi podany.
Który okaże się wyrokiem,
Zanim zostanę tam zesłany.
Łatwo przyjmuję akt skazania,
Wybiorę wyspę samotności.
Słabość niech kary nie przesłania,
Zginę zwolniony z praw miłości.
Komentarze (5)
,,główną rolę" ;-)
Tak łatwo się poddajesz?
Pozdrawiam :))
Ciekawy wiersz, trochę w nim smutku, trochę
tajemnicy... Dobrze się czyta!
Ładna melancholia.Pozdrawiam:)
Ładny wiersz:)
Przestawiłabym przecinek bliżej tajemnic.
"Czy chcesz zwłokę uznać za konspekt mi podany" -
potraktowałabym jako przerzutnię,zatem po zwłokę,moim
zdaniem przecinek jest zbędny.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego wieczoru życzę:)