zwyczajna kobieta
dokąd idziesz zwyczajna kobieto
spójrz, tam z fałszu barykada
wróć, słowa ucichły, nie pozostał nawet
szept
w oddali słychać krzyk dzikich gęsi
jednak
nie patrz w niebo zwyczajna kobieto
jego radosny błękit wypali bolesny ślad
czujesz policzek już zimny, nie oglądaj się
nie trzeba
pada deszcz, zobacz, kałuże takie brudne
cóż
Połóż się spać, zwyczajnie kobieto
Marzenia odjechały pociągiem...nie
dogonisz.
Posłuchaj, czy to koszmary, czy łąka pełna
kwiatów
Dziecko płacze za ścianą, już świta, czas
wstawać
Pora żyć
Komentarze (6)
słowa ,które zostały rzucone na wiatr już ucichły i
bolą pustką...nawet strach marzyć,by znów nie
cierpieć,zwyczajny dzień wymaga jednak by wstać i
dalej iść mimo wszystko
ładnie zwyczajna kobieto opisałaś wszystkie
imienniczki
"Już świta, czas wstawać, pora żyć" mimo wszystko.
Wiersz ma traumę Bardzo piękny za dawnym tęsknota i
to rani, a żyć trzeba dalej Witam i pozdrawiam
ciepło:)
Przebudź się. Dojrzyj zwyczajna kobieto w sobie to co
niezwyczajne. Dojrzyj piękno, złap marzenia, rozpal w
sercu ogień miłości i pozostań tak na zawsze.
Pozdrawiam:)
Przebudź się z tego okrutnego snu i spójrz na świat
innymi oczami.Pozdrawiam serdecznie.