Życie
Noc spowiła swym płaszczem
Calutką ziemie..
Gdzieś tam daleko
Tlą się mała światełka...
Niekiedy usłyszę jakiś głos...
Szelest liści...
I odgłos butów...
Powoli idących ze schodów...
A w mych gardle kuli się krzyk...
Łzy powoli spływają po policzkach...
Życie zaczekaj !!!
Szmer w oddali...
Coraz ciszej słychać tupot...
Cicha prośba...
Życie...
Odeszło...
autor
nadwrażliwa
Dodano: 2004-10-19 18:31:13
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.