Życie
hmmm... ale miałam kata:((((((((((((
Ile można wytrzymać? Ile może wytrzymać
siedemnastoletnia dziewczyna z bagażem
życiowym nie mniejszym niz staruszka? Z
problemami kotłującymi się w głowie niczym
lawa?!O których nikt nie wie! Których nie
potrafi sama w sobie zatrzymać, których nie
potrafi rozwiązać...:(Które chcą sie
wylać.
Łupią w kości czaszki z siłą wielu
żelaznych młotów.
To boli...:(((((((((((
-Auć:(przestańcie! Zostawcie mnie!
Odejdźcie!!!Dlaczego mi to robicie?
Czy zawiniłam??? Jeśli tak to
nieświadomie...Nie chciałam! Jeśli nie...To
co wy tu robicie???
To tak bardzo boli!!!
Co będzie gdy sie wyleją? Niczym potok
gorącej lawy???Może potem skamienieje i
trafie do domu bez klamek...Ae nie pozwole
na to! Będę walczyć! Nie poddam się...Ale
czy tylko to mi pozostało??? Nieustanna
walka z samą sobą, z ludźmi, którzy
potrafią tak ranić:(Hmmm...
Na to pytanie odpowiedzią bedzie całe moje
życie.Oby było choć troche lepsze niż jest
teraz:(Jedyne co mi pozostało to Ty dobry
Boże:) Bądź ze mną i wspieraj mnie!!! Bo to
Ty jesteś prawdziwym przyjacielem.
Dziękuję, że istniejesz...
Hmmm... to tylko moje myśli napisane pod wpływem chwili...w uniesieniu złości...smutne.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.