Życie to ból
Życie jest zagadką bez wyjaśnienia.
Dni są całkiem puste jak moje serce.
Z rozpaczy i smutku drżą mi ręcę.
Każdy, nawet ja, codziennie się zmienia.
Mam dość uczuć, co cały czas mnie ranią.
Znów rodzi się we mnie tęsknota i żal.
To po prostu nieskończony bólu bal.
Posiadam w sercu rany, co krwawią.
Kocham ciemność, bo nie widać moich łez.
Otacza mnie ciemne niebo, czyli noc.
Chciałabym zapomnieć i już nic nie czuć.
Myślę, że mojego życia dobiegł kres.
Mam ochotę schować się pod ciepły koc.
Zasnąć na wieki i niczego nie psuć.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.