Życie to dramat- zawsze kończy...
Zawsze jesteś sam-otny. Zawsze...
Urodzona gdy pierwsze ptaki śpiewają.
Rodzice szczęśliwi,że tak piękną córę
mają.
Rosła jakby na drożdzach była.
Uznanie ludzi zdobyła.
Z wiekiem uroki piękności dawały.
Do dziś piękne zielone oczy zostały
w pamięci.Ta co wspinała się po
drzewach,
ta co piękności wiele widziała w mewach.
Lecz przyszedł czas pogardy,smutku
godzina.
Ostatnie serca bicie wybiło.
Do dziś nikt nie wie dlaczego?
Dlaczego ta dziewczyna dnia pierwszego,
jesiennego na życie targnęła?
i do czary śmierci skoczyła?
Czyżby uznała,że już jej godzina
wybiła?
Co myśli splątało?
Co jej młode życie pogmatwało
tak,że wyboru nie miała?
A może po prostu...Była sama...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.