Życie traci sens
Przyszedł do mnie ten dzień,
wszystkie radości odeszły w cień,
wszystkiego mam po prostu dość,
a to co kocham daje mi w kość.
Staram się zrozumieć sens mego
istnienia.
Pragnę zaznać wreszcie ukojenia.
Wszystkie myśli w głowie szepcząc,
ciszy diament od tak depcząc,
krzyczą nagle o śmierci mej,
a ja teraz nie boje się jej.
Biała róża niewinności sens straciła
z herą strzykawkę w me serce wbiła.
Czerwona róża symbol miłości
żyletką spija krew z mej młodości.
Herbaciany kolor zamienia się w linę
i na drzewie wiesza moją wielką winę.
Nigdy nie dostałam róży czarnej
a teraz przybieram ciało istoty marnej.
Bo marzenia odpływają w dal
wbijając w me serce olbrzymi pal.
Czuje się niespełniona
przez siebie zdradzona i odrzucona.
Uśmiechać się już nie potrafię szczerze,
ból z serca wreszcie gromadzę na
papierze.
Bo już dawno umarło we mnie życie
i nie ma sensu od tak zwykłe bycie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.