Życiowa metamorfoza
Jeżeli nie musisz, nie oddawaj. Każdy dobry gospodarz niesie do domu
Idą ludzie w jedną stronę
miny mają takie smutne, niezadowolone
i słowa na ustach, brzydkie, siarczyste
jak by sumienia mieli nieczyste
I oczy takie co gromy ciskają
nie wchodź im w drogę, humoru nie mają
sam się im dziwię, dlaczego?czemu?
żałuje uśmiechu swemu bliźniemu?
Albo chcą czegoś? Coś ich tam pcha
tylko czy szczęście tym ludziom da.
Ciężko jest spełniać ludzkie zachcianki
niespodzianki, och! Mogą być
niespodzianki
Później wracają, wszyscy radośni,
uśmiechnięci
to zupełnie inni ludzie, dobrocią
tryskają
wszystko teraz by oddali, ale już nie
mają.
Kto was tak odmienił ?''zadałem
pytanie''
miejska toaleta – głupi baranie
Komentarze (21)
I weź tu człowieku uśmiechaj się jak ciśnienie
skoczyło:)))))
Pozdrawiam:)
Człowiek naturą zmienną jest...:)
Zaskakujący koniec.Super,ale się uśmiałam.Pozdrawiam.
Bardzo fajne i te zakończnie świetne . Pozdrawiam
Karl kiedyś przez Ciebie pęknę ze śmiechu hihi, nawet
Twoje komentarze wyszukuję..większość z nich jest
rewelacyjna:))))))
Wszystko ludzkie, prawda :)
Pozdrawiam :)
No to Ci się udało, rozbawić Bejowiczów. Pozdrawiam
No to pojechałeś na maksa:P
świetny:)))) pozdrawiam:)
Ha,ha, ha. Dobry jesteś...Za E_J powiem,że myślałam,
iż wiersz inaczej się rozwinie.Pozdrawiam
hihi,nie przyszło mi do głowy ,ze taki może byc finał
wiersza:):)Pozdrawiam.E.
:))))Pozdrawiam.
haha! :)
Na taki finał, nie wpadł bym niestety, choć przyznam
ulgę, dają toalety! Pozdrawiam!
a znasz to?!
http://www.youtube.com/watch?v=n1qxMA7miyk
pozdrówki!