Życzyć sobie.
Chciałam być
skrajnie łatwopalna
i jak dziecko rozkołysana
na huśtawce marzeń-
między niebem, a niebem.
Chciałam być
nieprzerwanie melancholijna
i jak letni wiatr nikła
na niwie własnych namiętności-
między wschodem, a zachodem.
Chciałam być
finalnie twoja
i w twej dłoni znaleźć dom
na jednym z twoich palców
burzyć mur-między Tobą, a mną.
Mogłeś pokazać mi granice,
między chcę, a mam, gdy pytałam.
Mogłeś utopić najczarniejsze
scenariusze w poduszkach ze słow.-
Mów, mów, mów…
Teraz milczysz zawieszony
między snem, a głuchym czuwaniem..
Teraz tańczysz poskromiony
moją wrzawą-…krzyczę, że-
Chciałabym być skrajnie
łatwopalna i…
Komentarze (3)
krzyk beznadziei z nutka wiary
Pieknie, poetycko treść i forma jak dla mnie super.
Bardzo mi się podoba.
+
Bardzo ładny wiersz, trafnie dobrane słowa do uczuć!
Brawo