Żyję nadzieją, że wrócisz
Nocą budzę się z nadzieją,
że znajdę Cię obok siebie
Pustka
Przytulam głowę do poduszki
Brakuję mi twego dotyku
Brakuję słów cichutko szeptanych do ucha
W wyobraźni rysuję twoją twarz tak znajomą
lecz odległą
Krzyczę o jedno muśnięcie Twoich ust
Ta samotność mnie zabija
Zobacz jak cierpię
Nie mam siły by dalej cię wołać
Zapłakana kładę się
Przykrywam kołdrą
Wierzę, że obudzisz się znowu koło mnie
Tymczasem z trudnością zasypiam
W mojej głowie jesteś tylko TY
Komentarze (2)
Mi również pozostaje tylko nadzieja... samotność
zabija... wiem to aż zadobrze... wiersz ładny i podoba
mi się bardzo;))) pozdrawiam;)))
Samotność to coś okropnego :(