Żyletka
Srebrną żyletką na dłoni
Wycinam kolejne znaki
Choć czuję jak bardzo to boli
Choć widzę jak krew z mych ran spływa
NIe przerwę swego natchnienia
Co razem z zyletką po dłoniach lekko
płynie
Z ran krwawych śladów
Sklładam je równo w podzięce
Że nie zabiłam się od razu
Że tym razem choć blisko kresu życia
byłam
Powstrzymałam się
Dlaczego?
Może coś wreszcie zrozumiałam
Może ostatni raz szansę sobie dałam
Wiem jedno
Następny raz
Końcem będzie i dla Was
Gdy znów sięgnę po zbrodnię
Nie powstrzymam się napewno
Zginę
Na ścianie własną krwią napiszę
"Kochałam Cię Królewiczu"
Oczywiście nie zamierzam się zabijać ;) Poprostu taką wene miałam i takie coś stworzyłam ;))
Komentarze (1)
dobrze, że to tylko natchnienie .... ja mam podobne
problemy tylko realne :( dlatego plus za poruszenie
tego tragicznego tematu :( /+/