Żywcem wewnątrz pogrzebany
Żywcem wewnątrz pogrzebany
tłumię uczuć fundamenty
w krwi mojej skąpane
Zaduszone ornamenty
wieży mej kaplicy,
na którym rysują policzki bladolicy
Zgniłe wargi sromu
które niegdyś kochały
męskie podniebienie orgazmem wydane
Dziś wszystko pogrzebane
siłuję swe poglądy
z prawdy oberwane
z prawdą się dziś zmierzam
werterowska siła…
drzemię i odmierza czasu kruche twarze
i czekam na przeżycie
godne potępienia
bo żyć nie mam ochoty…
żyję od niechcenia.
autor
Angel_Of_Love_
Dodano: 2008-04-30 23:18:37
Ten wiersz przeczytano 608 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.