Biały szum
Przedzieram się przez gąszcze traw. W
słońcu padającym z ukosa. W zarysie obłoku…
W deszczu. Idę. przemieszczam się jak
cienista, senna mara…
Wszędzie wokół radioaktywny pył…
Nie zmyły go deszcze.
I nie zmyją.
Zbyt głęboko
wryła się straszliwa śmierć.
Tam, w tej...
autor
więcej »