*** Balsam serca ***
Muzyka twych pragnień koi powoli
dotyka już nozdrzy i lekko opada
zamglony obraz Twych ciepłych oczu
wznosi się w niebo i znów krzyczy!
Lecz nie pojmuje już jego sensu
Dlaczego? - zadając pytanie ciągle
Balsamem serca była Twa mowa,
a dotyk morfiną dla dnia codziennego
ciężko oswoić swe myśli spragnione
gdy wkoło krążą wspomnienia
Kolejny wieczór mija bez Ciebie
śmiech zagasł na wargach tak nagle
Jarzy się w sercu jeszcze iskry nadzieja
Na coś co porwie raz jeszcze do góry
Choć nie moc duszę dalej już zżera
powoli
z pokorą przyjmę i tę gorzką życia
porażkę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.