..... miłość zmienia ludzi
Kiedy nie kochasz Coś Ci brakuje Kiedy nie myślisz czujesz się źle Kiedy nie dotykasz Nie czujesz ciepła Bijącego od osoby, która zowiesz skarbem...
Łza jak porcelana
Na policzku rozpryskuje się na tysiące
barw
W sercu mezalians trwa
Czy ta miłość jest prawdziwa?
Wciąż w myślach gdzieś brzmienie tych słów
gna…
Historia życia z maleńkich drobinek
W całość spala się
Po co tu jestem?
Po co ona jest?
Nie, wyjasniona zagadka
Co dnia po ulicach oczami przemykam
I nie widzem już palety odcieni
Czarne i białe dominuje w łamigłówce
Koniec i początek z sobą łączą się
Malują widnokrąg na niebie
Scalają się…
Łza, kolejna, mokra
Budzi się we mgle życia
Które rujnuje sam
Spalam mosty
Spalam mosty
Każda kolejna dana obietnica
Już nie ma przyszłości
Jestem sam…
Zamknięty w sobie
…Samotny
…Rozgoryczony
…Zapatrzony w dal
Miłość zmienia ludzi…
lecz kiedy pokasz w myślasz gubisz się zataczasz kręgi głupoty nie wiesz co robisz dobrze a co źle boisz się przyznać że miłość ogarneła Cie A kiedy juź zrozumiesz Ona odchodzi... Twój czas na miłość Kończy się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.