... sumienie...
Odbicie w lustrze, znajomy świat,
mała dziewczynka w cieniu drzewa,
ujęty w dłonie biały kwiat
piosenka, której nikt nie śpiewa.
Zamknięta w jeden życia kadr
głosem nadziei, krzykiem wiary,
już nie przemawiasz szumem traw
nie ranisz mocą: winy - kary.
Smutnym spojrzeniem szukasz wciąż
w tej duszy miejsca świetlistego,
kroplą miłości serce drąż
czy znajdziesz w nim coś znajomego?
I wiarę jasną w sobie masz
chociaż wzrok w mroku tęsknot ginie,
po drugiej stronie lustra trwasz
szeptem przyzywasz moje imię.
Patrzysz z wyrzutem gdy z twych ran
wciąż nowe krople łez spływają,
nie podał dłoni, nie rzekł - wstań,
kwiaty w ciemności umierają.
Odbicie zapomnianych dat
inne już oczy w nie wpatrzone,
śnij tam pod drzewem inny świat
ja zaś podążę w swoją stronę.
Komentarze (1)
Bardzo mało jest dobrych wierszy na tym portalu mimo
dużych ilości. Ten jest dobry- rytmyczny, rymy dobre,
świetnie się czyta, a poza tym treść chociaż smutna,
podoba się. Dla mnie niebanalny.