*** (związując uczucia...)
związując uczucia w coraz dłuższe wersy
biczuję nimi plecy jak średniowieczni
grzesznicy
aż skóra podzielona między ciemne
poranki
przestanie odczuwać cokolwiek
niepokoje o bladość zastąpiły te o
uśmiech
wciąż starają się niefizycznie zabierać mi
powody
bo cholerny system nie pozwala zabijać za
skrzywienie ust
ku górze
konkluzja?
biel nie istnieje ponad wszelką
wątpliwość
tak jak nie ma miłości tylko skłonność do
ciała
Komentarze (1)
co za podsumowanie.. tyle w tym.. ni emoge znalezc
wlasciwego slowa.. nie ma milosci.. i jest gorycz.. i
co sie musialo stac zeby tak uwazac...? pieknie
piszesz lubie cie czytac..