22 STAN
Za mało słów by opisać co czuję, za mało czasu by to jeszcze zrozumieć ... prze...
Danego słowa ciężko czasem dotrzymać
lecz patrząc prawdzie w oczy nie wiem
i znów smutny wiersz powoli zaczynam
bo nic wesołego nie mam dla siebie
Ciągle kołaczą mi się w głowie myśli
dawniej skrywane wypływają nagle
a czaszeczka tylko patrzeć - pryśnie
jak ta bańka gnana silnym wiatrem
Myśli te mieszają się z pomysłami
część z nich jest realna na prawdę
część zaś tylko miękką korę rani
pojawiając się tak znika nagle
Koncentracja nie wraca tylko
rozproszenie
są przebłyski spokoju, potem zapomnienie
i wracają co raz, tak jak grypa wraca
utrzymać je w ryzach to jest ciężka
praca
Dlatego tu jestem na tych białych
stronach
tu gdzie serce krwawi oraz umysł kona
tu gdzie większym się jest niżeli na
żywo
dla siebie po prostu, a dla innych
krzywo
Uczę się od nowa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.