306 Wybawienie
Dlaczego życie moje bolisz?...
Latam po niebie tylko w snach.
Umieram w ciszy powoli,
wytłumacz Panie jak to tak.
Cierpię rozpaczą, chcę odpocząć
nie żyję za dnia, nie daje spać
ból nocą. Kamienne powieki
opadają, udając, że śpią.
Obłoki spoglądają na twarz
martwą jeszcze za życia. Panie,
chciałabym znowu choć raz poczuć
że światłem na ziemi oddycham.
autor
beano
Dodano: 2020-10-31 14:08:19
Ten wiersz przeczytano 2259 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
Ja to powiem tak - nie czytano nam nigdy bajek o
prawdziwej starości, nasze babcie nie zatruwały nam
dzieciństwa swoim stękaniem, to i teraz wszystko co
gdzie zaboli, traktujemy jak przekleństwo. A to od
wieków - przychodziła starość z bagażem dolegliwości.
Pamiętam swoje babcie bardzo dobrze i teraz rozumiem
ich zgorzknienie.
Anno
tak, skarga...
lubię Twoje komentarze
pozdrawiam serdecznie
to taki wiersz-skarga do Boga.
"Obłoki spoglądają na twarz
martwą jeszcze za życia." Nic dodać, nic ująć...
Pozdrawiam
Paweł
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam
Karmarg
dziękuję za komentarz
pozdrawiam serdecznie
Znajdek
miło Cię gościć
pozdrawiam serdecznie
Beata:)
Super pozdrawiam
Bardzo dobry przekaz - ból jest wpisany w nasze życie
...
pozdrawiam serdecznie:-)
Halinko
dziękuję za podzielenie się refleksją
pozdrawiam serdecznie
Sisy
dziękuję za pięknie
serdecznie pozdrawiam
Grażynko
dziękuję Ci
to chyba komplement:))
serdecznie pozdrawiam
marcepani
bardzo dziękuję
Pięknie napisany...
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mocno wyrażony ból peelki
w wierszu, choć jeśli chodzi
o urodziwą twarz Autorki/proszę o wybaczenie, Beatko
moją nadmierną szczerość/to na niej nie widać aby była
martwa za życia.
Pozdrawiam z zadumą.