391. Stratus cataractagenitus
kaskadą zmysłów delikatnie opadałeś
muskając i wymywając miękkie podłoże
ze spiętrzonych myśli docierając kanionem
do wyspy raju gdzie spienione głosy
natury
dalej w głąb wijąc się i wzbierając
otaczały zapachem żar lubieżności
rozbite na krople kawałki fantazji
niczym dzikie begonie w powietrzu
zawieszone pachniały aromatem pożądania
autor
beano
Dodano: 2021-05-07 21:43:03
Ten wiersz przeczytano 4032 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (93)
witaj
ciekawe przejście
ciemne chmury w kaskady wyobraźni
i namiętny dotyk pożądania
jestem pod wrażeniem
serdeczności
Norbercie
Bardzo mi miło
Pozdrawiam
:)
*
Wenuś
Ślicznie dziękuję
Pozdrawiam :)
Obficie zmysłowe wersy są niczym kaskada rozbudzonej
wyobraźni o namiętności i pożądaniu, a raz rozbudzonej
trudno postawić tamę...
Zachwycona subtelnym erotykiem,
Beatko, pozdrawiam z uśmiechem :)
Z lubieżnością tak to bywa,
skrzydła swoje rozpościera,
by na koniec być szczęśliwą,
taka to z niej jest przechera.
Bardzo fajny erotyk Beato. Serdecznie pozdrawiam
życząc udanego, miłego weekendu :)
Kobiece wejrzenie, intymność zawoalowana - co do
zasady - tak lubię :) Pozdrówka.
Gal1leo
:)
Krzysztofie
czuję się pogłaskana komentarzem
:))))))
serdeczności
Kropelko
bardzo mi miło,
dziękuję i odpozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz o miłości... pozdrawiam Beatko:)
:)
Beatko, witaj.
No i elegancko rozmarzony, facet już leży, rozłożony.
I dobra.
Miłego weekendu.
Pozdrawiam.
;)
:-))))))
Żar lubieżności i aromat pożądania. Ciekawe metafory.
:)
Waldi
witaj śpiochu:)
miłego dnia:))
Barteczku
nie sądziłam, żeś taki strachliwy;))
szybkiego rozkatarzenia życzę;))
dziękuję i pozdrawiam gorącym uśmiechem:)