┼ E k s t a z a Umysłu
Człowiek zmiennym jest.
Siądź wygodnie na krawędzi końca świata
tej przepaści, której głębia sięga
wieki...
Zwilż usta nektarem starożytnej ambrozji...
Spójrz w dół i wyprostuj plecy,
niech twe bezwładne ciało
przeszyje dreszcz strachu...
Tak boisz się...
Pragniesz złapać w rękę suche liście
Co motylom są przeszkodą
Ktoś ci podał lustro życia
widzisz swe oblicze,
przerażone…
Rosa czoła w toni nieba fioletu
daje kolor nadczerwony
Kropla płynie…
Wciąż niewinnie, a tak szybko znika w
cieniu…
Czujesz wściekłe podniecenie…
Wilczy skowyt i rumieniec
i marzenia o wyskoku
płomień w sercu zapalony
iskry trzeba, by zdarzyła się tragedia
Pożar, lawa, zwarty popiół przerażenia
Gdybyś była aż kobietą zdarłabyś ubranie
Gdybyś tylko był mężczyzną, stałbyś się
otchłanią…
Która pożre swoją łanię…
Którą jest kobieta…
Oto chłód nieznajomości.
Oto pożar pożądania
Na górze ćmy,
a na dole hieny
Krzyczysz, a twój krzyk jest tylko
szeptem
Szarpiesz swoim nieposłusznym ciałem, a ten
ruch jest niewidzialny
Błagasz, ale nie jest to
modlitwa
Zagubiony…
Wreszcie skaczesz
Wciąż narasta podniecenie…
Hieny zaskoczenie.
Kruche ciało połamane, a ty nadal
żyjesz!?
Leżysz martwy… i spełniony
Skoczyłeś, bo jesteś tylko człowiekiem,
a przyjemność twą zabójczą kaźnią
Spełnione pragnienie
Spełnione życzenie
…a zabójcza konsekwencja
Twoja ludzka natura...
Twoje hieny pożądanie…
Hiena hienę pożreć w stanie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.