Ars Poetica II
"Trzeba pisać rozpędem pióra, nie szukając słów" J. P. Sartre
Wiersz się skrada po cichutku
Leciutko muska drzwi końcem wersu
Przestraszona wyczuwając jego bliskość
Chowam go w jak najdalszym
Zakamarku duszy
Chociaż świadoma jego potrzeby
Waham sie przed pełnym przyjęciem
go do siebie
Lęk przed nieudany ubraniem myśli
Paraliżuje płynność słowa
Chaos wspomnień, smutków i nadziei
Wypełnia mój umysł
Czekam na natchnienie, na drogowskaz
Wśród plątaniny ścieżek
Gdzie mój przewodnik, moja
gwiazda...?....
Rozświetlająca mrok pustyni świata
Codziennie wypełnionej innego koloru
piaskiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.