Autoportret
O sobie trudno przecież, bo myśli ego
gniecie
i prawdy zbyt wygładza, gdy ważyć musisz
sama.
Powieścią bywam, ale niedokończonym
zdaniem
i tęczą, gdy po deszczu łez ścieżką promień
przemknął.
A nocą księżycową, gdy srebrny kloszard
złotą
poświatą w oknie stanie, przekształcam się
w pytanie.
Wykrzyknikami kiedy napyta sobie biedy
to szczęście, które biega po moich
skromnych niebach.
Pomiędzy zimą , latem, w jesienie
piegowate
i każdą inną porą wciąż staram się być
sobą.
O sobie nieco więcej, gdy bierzesz mnie na
ręce,
przeczytam w każdym geście. Tam epitetem
jestem.
Komentarze (27)
baardzo na tak
pozdrawiam :)
Z przyjemnością przeczytałam...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Pieeknie, po prostu pieknie;))
Ciekawy Twój autoportret +. Pozdrawiam serdecznie z
bukietem bzu.
Piękny, mądrze napisany wiersz, pozdrawiam.
:)
jak 'supernowa'
Ciekawie, choć chyba nikt do końca siebie nie zna.
Dobrej nocy życzę.
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam :)
bardzo dobry wiersz - skromnie o sobie :-)
pozdrawiam
Ślicznie i niekiedy krytycznie
To jest to!
Pozdrawiam Magdo Serdecznie
fajny ten autoportret- z pytaniami i wykrzyknikami
Pięknie...:)
Dobra refleksja nad sobą...Ale każdy człowiek wie co
jest sam wart..Pozdrawiam Madziu...
Skromnie Magdo o sobie, a przecież zasługujesz na
więcej...pozdrawiam serdecznie
Przeczytałam z przyjemnością!
Pozdrawiam :)