Ballada peronowa
Na peronie pełnym zdarzeń minionych
Z bagażem co pamięć przygniata
Pośród nocy czekał na jej przyjazd
By ją przyjąć w drzwiach swojego świata.
W dłoni ściskał różę już omdlałą
Która łzy w ukryciu roniła
Ale trwała z nim na tym peronie
Bo wiedziała, trzyma go tu miłość.
Każdej nocy czekał aż do brzasku
Na jej przyjazd, na marzeń spełnienie
A pociągi zagłuszały serce
Róża z nim, też miała nadzieję.
17 sierpnia 2007
autor
jozen
Dodano: 2007-08-17 06:40:08
Ten wiersz przeczytano 682 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Może kiedys przyjedzie a on ofiaruje jej róże,lub
będzie tak czekac do konca swych dni.Ta druga wersja
bardziej mi się podoba, więcej sprzedanych róz :)
Ależ się rozczuliłam.On czeka, ona nie przybywa.On ma
nadal nadzieję-ta zawsze jest cierpliwa.
Kolejny wiersz, który nie przypadł mi do "gustu" ale
to Ty piszesz wiersze....
Chyba bardziej realizujesz swoje możliwości pisarskie
w innym "odcieniu" wierszy... ten jest taki sobie ...
ale to tylko moja opinia.
Sam urok i romantyzm! Pociągi przychodzą i odchodzą, a
on czeka z różą w dłoni.... Piękne.
Milosc jest bardzo wytrwala... Wiersz bedzie mial ciag
dalszy, kolejna czesc? Moze jednak wydarzylo sie cos
dalej pozytywnego...? Ladny wiersz.