Ballada o trzech ludziach
Pewien człowiek sobie spokojnie żył,
Jednak życie ulatywało mu między
palcami.
Odchodziło w niebyt niczym drobny pył
Targany lęku podmuchami...
Był też drugi, co twardo na ziemi stał.
Innych i siebie wyjątkowo cenił.
Ciężki kamień w swych rękach miał,
Co w jego nagrobek się zmienił...
Był jednak jeszcze człowiek trzeci
Nękany wiecznym niepokojem.
Zerwie on kajdany, do góry wzleci
I upomni się w końcu o swoje...
Komentarze (3)
Bardzo dobry przekaz.Świetnie obserwacje typów
ludzkich.Pozdrawiam:)
dobry nietuzinkowy przekaz ....
pozdrawiam :-)
świetny wiersz, oryginalny, ciekawy i do refleksji*
pozdrawiam