Banalne...Siódme niebo....
Każdy chciałby kiedyś trafić do nieba
Lecz wszystkim wiedzieć o tym trzeba
Że każdy ma swoje niebo na ziemi
Ważne jest tylko czy je doceni
Ja swoich nieb znalazłem aż siedem
I jestem zachwycony każdym swoim niebem
Pierwsze me niebo to gdy śnie o Tobie w
nocy
W drugim jestem gdy patrze w Twe oczy
Mym trzecim niebem są Twoje dłonie
Czwartym zaś serce co szczęściem płonie
Jestem w niebie piątym gdy Cię całuję
A w szóstym gdy Twój oddech na sobie
czuję
Siódme zaś niebo tryska radością
Bo jest wypełnione Twoją miłością
Siódme niebo jest najpiękniejsze
I od innych o wiele ważniejsze
nadal KOCHAM CIE mała Squo
Komentarze (11)
Ja tez mam swoje siodme niebo /mam taka
nadzieje!!!!/,wiec rozumiem Twoje szczescie.
Inni moga marudzic,mnie sie podoba++++
:-) oryginalny pomysł, dobrze wykonany :-) masz rację,
warto się rozejrzeć za swoim niebem na ziemi :-)
Ano, stare czasy..inaczej się głosy naliczało, gdy 200
wierszy dziennie..stąd i ta zieleń..Bo wiersz po
prostu słaby.. M.
cieszmy się tą miłością płynącą z wiersza...dla nas
ludzi ona najwarzniejsza jest ...pozdrawiam
Witam i nie ukrywam że miło mi się zrobiło jak
ujrzałam Twój nick...musiałam wrócić do Twoich
pierwszych wierszy aby upewnić się że to Ty...takie
powroty zawsze sprawiają że czuję wielką
radość...życzę udanych wierszy miłego pobytu tu na
beju i pozdrawiam jak zawsze serdecznie:)
..."Siódme niebo jest najpiękniejsze
I od innych o wiele ważniejsze"... To
prawda.....[+]!!!
proponuję spojrzec na DATE dodania poprzednich...
potem proponuję pomyślec... a na koncu dodam że nie
zależy mi na głosach czy komentarzach.... pioszcie co
chcecie to taka moja , nasza, ukryta baza danych :)
Pa
Przeczytalam kilka Twoich wierszy...Hmmm...94 wiersze,
zaden nie jest skomentowany...Ciekawe...To pierwszy
wiersz z komentarzami...
miłość spełniona to raj...
Wiersz ciekawy. Treść jego zastanawiająca. Wiele w
niej uczucia i miłości. Jednak źle się go czyta, bo za
dużo w nim powtórzeń słowa "niebo".
Jednak puenta wiersza ciekawa.
Radości nigdy za wiele szczególnie na tym mrozie
melancholii ścinającym rozum i niekiedy przytępiający
instynkt samozachowawczy.