bezsenność
i znow ta sama kolorowa pościel
wygnięciona tak jakby ktoś pod nią spał
jednak nie było tu nikogo
wieczór jak wieczór
noc jak noc ...
schemat ten sam
me ciało nie okryło się pościelą
tuląc się do bawełnianej poduszki
jak codzień
spędziłam noc wpatrując się w ciemność
a nóż...
zobaczę w końcu twarz...
tego jedynego...
"każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.