bezsilność...
są dni, że chcesz uciec,
są dni, że chcesz zniknąć,
leżysz bezradnie w łóżku,
łzy płyną ci po policzkach,
i zastanawiasz się,
jaki scenariusz życie ci napisze.
każda łza,
spływając zabiera ze sobą ból,
ale im dłużej spływa,
tym bardziej zaczyna palić,
wtedy chcesz się stać taki malutki,
by łzy były wieksze od ciebie.
myślisz o tym co jest,
co robisz źle,
czujesz się taki niepotrzebny,
czujesz jak twoje serce się łamie,
a wraz z nim ty,
czujesz jak zatracasz się w sobie.
wszystko robisz źle,
stajesz się ogólnym ciężarem,
chcesz by świat zniknął,
a wraz z nim ty,
mały szary człowieczek,
nic nie znaczący dla nikogo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.