Bilet do nieba
Najpierw opuszkami
niedowierzając oczom
potwierdzam realność twojego jestem
Pląsam muśnięciami po doskonałych łukach
jedynych graficznych rozwiązań
równania na piękno
ucząc się każdego na pamięć
Wsłuchana w szept dotyku
skąpana w jego bezwstydnych słowach
taka bezbronna
a posiadasz mnie bez reszty
Zaplątani w rozkosz
pachnący grzechem
wkraczamy do nieba
autor
zaklinacz
Dodano: 2010-05-16 18:14:11
Ten wiersz przeczytano 914 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
bardzo delikatnie i zmysłowo...niebo...tam wszystkie
grzechy chyba są darowane...
taka bezbronna
a posiadasz mnie bez reszty
:)
.....;-))) w niebie zapach grzechu nie
istnieje....;-)))
Dosyć subtelny erotyk,pozdrawiam
delikatnie dotykasz,tańczysz na granicy
rozkoszy...szept i uniesienie...poproszę i ja o takie
dwa bilety..pozdrawiam...
grzech...ładnie pachnie...:)
to bezczelne być tak szczęśliwym, zwłaszcza dziś...
pozdrawiam ciepło
Nooo - zaplątać się w rozkosz...posiadać bez reszty,
to nie tylko niebo...to raj.
Ogólnie na tak, z przekorą tytułu do treści, bądź
inaczej mówiąc z tytułową metaforą.
ten zapach faktycznie do nieba unosi