Poziomki
"Na święty Jan, jagód dzban."
Las czerwcowy nas wchłonął,
ścieżki odkrył w upale.
Szliśmy nieśpiesznie gołą
stopą próbując znaleźć
chłodu choć odrobinę.
Słońce z liści kapało,
kiedy wzrok swój syciłem
(pośród zieleni białość
twojej szyi i ramion).
Przy ścieżynie poziomki
oczy cieszyły plamiąc
trawy czerwienią. Sącząc
każdą z ust chętnie, czułem
ich kuszący aromat.
Wkrótce las zwabił runem,
przed upałem nas schował.
Komentarze (54)
Uroczy i subtelny erotyk :) Pozdrawiam ciepło Mariuszu
:)
Miodzio, przyrodniczy erotyk. Czy też erotyk na łonie
natury :)
Ja w tym wierszu zmieniła bym tematykę... Świetnie
poprowadzony...
pozdrawiam
Zapachniało poziomką:)
Pięknie:)
Dziękuję miłym Gościom za dołączenia do wyprawy na
poziomki.
Miłej niedzieli.
Dzisiaj zbierałam więc chętnie poczytałam;)pozdrawiam
serdecznie.
cudowny obrazek letni... a raczej bardzo gorący :-)
...gdyby nie te poziomki...mam po nich
pamiątkę...pozdrawiam
Pięknie
przepiękny wiersz
pozdrawiam
Poziomkowa przygoda z przerzutniami, które uwielbiam,
a brzmi erotycznie...:)
No pięknie :) Aż chce się zaśpiewać jak Urszula
Sipińska ( czy ktoś jeszcze ją pamięta? ;)
"Wiem, pamiętam, Ty lubiłeś poziomki
Pełną garścią wybierałeś z koszyka
W tamtym lesie, gdzie gałęzie się plączą
Gdzie się drzewo z drugim drzewem dotyka
Nic się nie martw, nazbieramy poziomek
Tylko przyjedź, zanim całkiem się ściemni
Zanim noc schowa je do kieszeni
Przyjedź, zobacz, zanim się ściemni"
:)
piszesz piękne wersy. ja wybrałem dzisiaj taką frazę:
"Słońce z liści kapało,
kiedy wzrok swój syciłem".
jeśli poezja nadal polega na używaniu słów w sposób
piękny, (a wiele osób próbuje mi wmówić, że jest
inaczej), to Ty z pewnością tworzysz poezję. :):)
Radość i smak prawdziwej poezji.
Przyroda zawsze była i będzie inspiracją.
Pozdrawiam Mariuszu :)
Przywołałeś Mariuszu piękne wspomnienia z
młodości,serdecznie pozdrawiam :)