błądzę…
Wczoraj minęły dwa lata jak powróciłam do pisania …
błądzę szeptem wiatru
utkanym w spojrzeniu zapomnienia
zatrzymałam się
usłyszałam szelest szeptu wichru
w skupieniu nasłuchuje jutra
niebo pełne gwiazd
przechadzam się
w serpentynach dróg
w deszczu znaleźć namalowane spojrzenia
skryć nadchodzące jutro…
Komentarze (17)
Wolny duch tak lubię szepty masz rację szepty są
delikatne do ucha
Pozdrawiam serdecznie:)
Z tego co widzę, to lubisz szepty,
Kiko, w sumie najfajniejsze są takie delikatne, do
ucha :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, a tak poza tym to lepiej
nie błądzić, bo to może być niebezpieczne :))
Żartuję, rzecz jasna, choć czasem tak jest faktycznie
:)