Bo jesteś...
Uczę się Ciebie co dzień od nowa,
by umieć Cię - ze snu wyrwana nad ranem.
Bo jesteś jak książka... zaklęty w
słowach
i jesteś jak książka... nieprzeczytany.
Odkrywasz przede mną stronę po stronie -
z nich co dzień w sercu robię notatki.
Brzmią w nim tajemnej muzyki graniem
i nieodkrytą głębią zagadki.
Lecz proste jest wszystko, gdy w chłodne
noce
ze mną Twe myśli są najcieplejsze.
Grzeję się przy nich, otulam jak
kocem...
Bo... jesteś. Och, jesteś... i to
najważniejsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.