Bon Vivant Estety
Największe pruderie są muzami estety
Może ich nie poznać w prawdzie niestety
Jednak natchnienie w niego wprowadzają
I nie można powiedzieć że mu zawadzają
Patrzę, a nie widzę nie wszystko są muzy
Kobieta zapłakana tak! Lecz nie ma w niej
dumy
Słońce płomieniem zachodzące tak!
Ale to kicz ja w Bawarii pałac
Może poezja w duszy to nie dar a
przekleństwo
Żeby moje życie zmieniło w męczeństwo
Bo każe mieć w pogardzie codzienne
kobiety
W poszukiwaniu nieuchwytnego ideału
podniety
Myśli w mojej głowie leżą jak w
lapidarium
Nieuporządkowane względem żadnego
kalendarium
Rozum, błogosławieni ci co go utracili!
Ci nigdy swojej muzy nie pogwałcili
Jeżeli twoje dziecko zacznie mówić
rymami
Nie porównuj go z włoskimi malarzami
Bo to co będzie jego największą zgrozą
To życie zwykłą, codzienną prozą.
Komentarze (3)
Poezja jest darem - na pewno! A może zerknij na
kobietę przez pryzmat np promyków słońca tańczących na
jej twarzy, włosach...itp........ Nie szukaj ideałów -
one są nudne....
Być wrażliwym- może to i trudniej , ale o ile
ciekawiej. Jesteś młodym człowiekiem- dziękuj losowi,
że nie stworzył cię prymitywnym blokersem z puszką
piwa w dłoni od świtu do nocy. Myśleć- to może boli,
ale nie pozwala umierać za życia. Twórz młody poeto i
czekaj na swój ideał - szukaj sercem a na pewno
znajdziesz. Ciekawy wiersz i wywołuje refleksje...
Niezłe przemyślenia, warto byłoby je opatrzyć bardziej
dopracowaną formą, szczególnie jeśli chodzi o rytmikę,
Takie regularne rymowanie prosi się, by przeliczyć
sylaby i dopracować. Wtedy byłoby melodyjniej też.
Odnotowuję też literówkę "każe", a nie "karze" (to od
kary ;)).
Tym nie mniej próba szlachetna i wiersz zaciekawia.