BRAMY NIEBIOS
Pukałam do bram niebios,
o miłość tam błagałam,
lecz żadnej odpowiedzi,
stamtąd nie otrzymałam,
czekałam długo, cierpliwie,
powiem to może nieskromnie,
aż przyjdzie właśnie ta miłość,
i zapuka tylko do mnie,
u progu starości wreszcie zapukała,
lecz wcześniej już śmierć u drzwi na nią
czekała,
bowiem z prośbami tak to już w życiu
bywa,
na ich realizacji trochę czasu zbywa,
teraz jej już nie szukam,
do bram niebios nie pukam,
dziś napiszę wam sama,
jaka jest miłości brama…
Komentarze (2)
...jak wielkie milczące wrota...kiedy się tam stoi,
choć obraz pięknem zachwyca,w nas lśni tylko ta
łza-szczerozłota...i niewidoma...-samotnie drąży w
sercu żal do życia...I jest taka słona....
"Bramy niebios" brzmi to tak trochę smutno..a miłość
puka w każdym wieku...i nie szukaj jej ona sama Cię
znajdzie:) Zobaczysz!!