Był sobie dom
Otwieram drzwi, zamykam drzwi
Przekręcam zamki kluczami
Robię to choć nie ma ścian
Dachu też nie ma
Klucze chowam do kieszeni-jak każdy
Co chwilę sprawdzam, czy tam są-jak
każdy
Powiecie, że wystarczyłyby same klucze
No, to spróbujcie...
autor
Teycośty
Dodano: 2020-04-09 21:50:15
Ten wiersz przeczytano 778 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
PS Pozwolę s obie przypomnieć stary dowcip szkolny;
nauczyciel; nie ma rzeczy niemożliwych...
Jsio; to niech Pan sobie przytrzśnie palce w
drzwiach obrotowych...
Witam,
dowód - na to,ze jestem kobietą, bo ciekawość
mnie tu przywiodła.
Raczej dawno tu nie byłam - nie pamiętam...
Przejrzałam kilka tekstu ten wydał mi się
sympatyczniejszy od innych...
Jest przekorny jak inne...
Tylko romantyzmu w nim nie dostrzegłam.
Ale dowcip lekko ironiczny to już tak.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Ciekawe przemyślenia :)
Bardzo ciekawe pozdrawiam
Ciekawe...
Pozdrawiam@