Była sobie przyjaźń...
Miała być dozgonna, bo w niej tkwiła
siła.
Nie dociekali kto z nich przekroczył
granicę,
sama przyznała, że z czasem go
pokochała.
Nie wie, jak to się stało, ale
zwariowałaby,
gdyby nie spełniła marzenia; zaryzykowała,
nie wiedząc, że kiedyś dozna
rozczarowania.
Z natury nie będąc człowiekiem wylewnym,
skrzętnie skrywał przed nią swoje
tajemnice,
których nie próbował lub nie chciał
ujawnić.
Rozstali się, a ona wciąż nim pachniała.
Zniknął jej z oczu, ale w snach i w
myślach
był obecny, nie dając o sobie zapomnieć.
Nie będąc typem wojowniczki, odpuściła,
nie chciała jeszcze bardziej serca
ranić.
To on wcisnął ją w ramiona samotności,
zmusił, by poczuła gorzki smak
rozstania.
Czy działał świadomie, tego nie
dociekała…
Dzisiaj więcej znaczy, będąc sama,
niż wtedy, gdy przy jego boku trwała.
Zanim komuś zaufa, sporo czasu upłynie.
Komentarze (106)
Refleksyjny, melancholijny,
smutny wiersz.
Wszystkiego dobrego Wenuszko:))
ciekawie opisana zaleznosc jednej osoby od drugiej
jednostronne zaufanie
pozdrawiam i punkt zostawiam
Witaj Wandziu!
Życiowy wiersz...
Pozdrawiam słonecznie:)
Dziękuję za przeczytanie i miłe komentarze. Każdego z
osobna czytelnika serdecznie pozdrawiam.
Jestem pod wrazeniem wiersza, klaniam sie z uznaniem:)
Łatwo przekroczyć tą cienką granicę, potem już nic nie
jest takie samo. Na nowo komuś zaufać nie jest łatwo.
Pozdrawiam serdecznie :)
świetny monolog, o miłości i życiu, brawo
Mądry wiersz pozdrawiam
Witam. Wspaniały i życiowy wiersz.
Dziękuję za głos u mnie.
Ślicznie, delikatnie, przejmująco. Pozdrawiam
serdecznie Wandeczko:).
Areczku, dziękuję za przeczytanie, takie historie się
zdarzają, o mnie się nie martw, bo ze mną wszystko
jest w porządku włącznie ze zdrowiem :)
Taki to już los człowieka gdy życie się doń smutno
uśmiecha. Serdecznie pozdrawiam Wando życząc miłego
dnia :)
Smutno mi się zrobiło. Bolą mnie takie historie, a
najgorsza jest ta świadomość, że ja nie mogę na to nic
poradzić. Niemoc jest straszna. Pozdrawiam Cię
wenuszko. :)
Wandziu, jest wszystko ok;)