Cała Ty
I jak tu Ciebie nie kochać!
Ja: Ładnie opaliło Cię te greckie
słońce!
Ona: No coś ty, byłam wczoraj na
solarium, przy biedronce.
: A ta słowiańska uroda, jasne,
blond włosy?!
: Bredzisz, farbowałam wczoraj,
kolor: złote kłosy.
: A te czarne rzęsy, pod nimi
oczy niebieskie, jak studnia głębokie?!
: To, takie soczewki i nowy tusz
rozmazał się pod okiem.
: A ta figura, smukła sylwetka,
kształtne piersi?
: Nad tym to specjaliści
pracowali najlepsi.
: Jesteś moim ideałem! Kocham
Cię!
: Hee, hee, nie rozmawiaj ze
mną już…Lepiej nie!
Ja (do siebie)
Pańska odwaga przyniosła panu
zaszczyt, ból, cierpienie,
odrzucenie… I po co tyle,
chodziło tylko o odwzajemnienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.