Chwile chandry...
Zdarza się, że dni ciszy
dzielą nas z bliskimi.
To czas spędzany w smutku
i samotności, wyobcowania,
oddalanie bliskości.
Z nadzieją czekamy na miły gest,
czy słowa otuchy.
Otuleni jesteśmy bezradności
woalem.
Serca przepełnione są czarnym
smutkiem.
W życiu każdego to moment trudny.
Czujesz się odrzucony, zapomniany.
Tylko cisza w sercu gra,
życzliwości, miłości nie ma.
Nasłuchujesz na sygnał telefonu,
na dzwonek domofonu.
Dobre wspomnienia przywołujesz
Nowy świat sobie budujesz.
Pogodą ducha i uśmiechem kasuj
chwile chandry.
Wyjdź do ludzi, wykorzystaj
wachlarz możliwości.
Radosną postawą przyciągniesz
chwile szczęśliwości.
autor
@Krystek
Dodano: 2021-03-17 08:11:41
Ten wiersz przeczytano 1023 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Sama sobie określiłaś rozwiązanie i dobrze,chandro
precz wiosna idzie;)
Za Markiem :)
Pogoda ducha
i wyjście do ludzi to dobry sposób na chandrę
serdeczności:)
Doskonale, tak należy czynić, by przeganiać chandrę.
Tak należy robić. Wychodzić do ludzi. Pozdrawiam
serdecznie :)
łatwo powiedzieć, trudno wykonać, ale faktem jest, że
radość przyciaga radość,
serdecznie pozdrawiam Krysiu:)
Myślę, że każdego człowieka w życiu dodpdają takie
chwile, ale aby od nich ucieć najlepiej jest , jak
piszesz wyjść do ludzi. Jak zawsze dodajesz optymizmu
super radami w wierszach.
Pogodnego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie Krystek.
To prawda " Pogodą ducha i uśmiechem kasuj chwile
chandry", pozdrawiam ciepło.
Samotność chandra i smutek to siostry trzy...można je
pokonać uśmiechem i radością...pozdrawiam bardzo
serdecznie.
Samotność to smutek
dla duszy Jurek
Pięknie i wyjdźmy do ludzi z uśmiechem by nikt nie był
samotny ...
Każdy chyba ma w życiu takie momenty, w których tylko
nadzieja nas trzyma, że gorzej być nie może.
Mam swoje sposoby na chandrę, by myśli wyciszyć,
podnieść sobie humor i cieszyć się życiem.
Pozdrawiam Krysiu serdecznie.
Na chandrę trzeba mieć sposób.
Pozdrawiam serdecznie :)
z przyjemnością oddaję głos
Zdarzają się takie chwile (mnie często), ale już
wyjaśniłaś w ostatniej strofie, jak sobie z nimi
radzić :-)
Pozdrawiam serdecznie, jak zawsze z podobaniem :-)