ciągnie od dna
miododajne dni odleciały jak pszczoły
jest gorzko
przez pamięć o tym co dobre
niezgrabnie skubiesz świt
ręką wprawioną by brać
aż po przesyt
a teraz ssie w każdym zakamarku
pytające spojrzenia niedomkniętych oczu
coraz mniej nazwisk w twoich kontaktach
telefon milczy
zaokienny chór przeniósł się pod inną
klatkę
jeszcze cię stać by się uśmiechnąć na widok
psa
jeszcze próbujesz przepychać ołów znad
głowy
ale ul pozostaje pusty
i roi się wyłącznie po kilku głębszych
woda pochłania topielca razem z haustem
powietrza
który zabrał na ostatnią drogę
i drży jakiś czas
później obojętnieje jak przechodnie
Komentarze (16)
No nie mów, że usiadłaś na laurach:)
Serdeczne:)
El Greco:)
Jest w czym wybierać:)
Może bajka?
Pozdrowienia serdeczne:)
Kto ma pszczoły?... (ten - ma...). rzecz zaczyna się
więc... - od tego, co kto ma... - w sobie - lub wokoł
siebie... - kieliszek niama podstawowego znacenia. W
istocie tego wiersza - pozostaje elementem -
wynikowo... - przypadkowym.
Ale - firma - jest. - tak i wiersz - niezalenie od
rozuminia - bdb. w moim przypadku - pozluzyl - jako
inspiracja - do czegoś - moze pozornie - nie na temat.
Serdecznie pozdrawiam:)
Witaj.:)
Jak każdy Twój wiersz, zatrzymuje
i jest pełen refleksji.
Pozdrawiam serdecznie.;)
El Greco :)
To czekam :)
to Ci coś podrzucę, bo mam kilka na oku :)
ASie - dzieła mi się skończyły, więc koniec z
ekfrazami :P
wolałbym nazywać Cię specjalistką od ekfraz, a nie
Poetką smutku;
serdeczne Ewo :)
Bardzo wszystkim dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Od tytułu do ostatniego wersu...
Z dużym podobaniem dla obrazowego przekazu.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo, aż za bardzo smutny.
Wiersz jak zwykle dobry i jak zwykle smutny, tak poza
tym nie każdy da się utopić, a co do kontaktów to
czasem lepiej nie mieć żadnych niż 100 pseudo.
Dobrego wieczoru życzę.
Dobrze zobrazowane przemijanie.
Miłego wieczoru Daisy:)
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą naszego
życia .
Pozdrawiam.
Marek