Codziennie rano...
Codziennie rano
Wstaje bo musze,
Straciłam sens zycia
Gdy pojawiła się ona
Czy w końcu mam się zabić?
A może już to zrobiłam?
Tylko muszę się jeszcze dobić?
To co było nie powróci
Bo i tak jest poniżej zera
A moje wsztstkie marzenia
I chęci do życia
Odeszły w krainę zapomnienia...
Wiersz ten dedykuje Michałowi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.