Cudowne ocalenie
20 sierpnia 2023 roku, o godzinie 17.32
czasu lokalnego
w ogrodzie Ninna-ji Shiden Hokutei w
Kioto
biały motyl - widłogonka gronostajka
machnął skrzydłami.
Co to znaczy - nie muszę chyba wyjaśniać.
Każdy słyszał o efekcie motyla.
Na szczęście
w tej samej chwili i w tym samym
ogrodzie
motyl modraszek (Pseudozizeeria maga)
machnął skrzydłami w przeciwną stronę.
Polska została uratowana.
Komentarze (13)
Zastanawiające.
Mrożące krew w żyłach.
Wiersz i komentarze bardzo mnie zaciekawiły.
Pozdrawiam z podobaniem.
przeczytałem i wiersz i odautorski komentarz...
dziwię się bardzo Michale, Twojej zawężonej
interpretacji owego zjawiska.
Bio o ile cytuję: "Lorenz mawiał, że machnięcie
skrzydłem przez motyla w Brazylii może po trzech
dniach wywołać huragan w Teksasie", to równolegle
należy założyć że ten sam motyl JUŻ zniwelował
huragan, który bez jego machnięcia byłby powstał.
ale odłóżmy takie dywagacje , no bo skoro "Polska
została uratowana" - to tego się po prostu trzymajmy.
Witaj,
czyli i nam (Polsce,Polakom) sprzyjać może szczęście
pochodzenia naturalnego.../+/
Pozdrawiam z uśmiechem.
Z motylami nigdy nie wiadomo... pozdrawiam
Trochę to zabawne...ale z drugiej strony
przerażające...Pozdrawiam :)
Szkoda, że efekty rzadko dotykają wywołujących je
polityków :(
jastrzu, Wikipedia to encyklopedia internetowa, nie
wszystko jest tam weryfikowane i sprawdzane
merytorycznie i dlatego ja wolę encyklopedie książkowe
Dziękuję za odwiedziny.
Aniu2 - mylisz się. Co prawda nie byłem nigdy w
Japonii, ale sprawdziłem w paru źródłach. Myślę, że
najprościej będzie Ci zajrzeć do Wikipedii. Tak tam
się zaczyna opis: "Widłogonka gronostajka[1],
dziwaczka hermina[2] (Cerura erminea) – gatunek motyla
z rodziny garbatkowatych. Zamieszkuje Eurazję, od
Półwyspu Iberyjskiego po Wyspy Japońskie."
Zastrzeżenia można zgłaszać jedynie do tego, że tym
dwóm motylom trudno się spotkać. Jeden jest aktywny w
dzień a drugi w nocy. Dlatego porę tego wydarzenia
podałem parę minut przed szóstą wieczór. Już budzą się
ćmy, ale jeszcze latają motyle dzienne.
A jeśli chodzi o przesłanie wiersza - Efekt motyla to
początkowo była nazwa zaobserwowanej przez meteorologa
Edwarda Nortona Lorenza właściwości równań opisujących
pogodę. (Dziś teorię chaosu potwierdza nie tylko
meteorologia.) Lorenz zauważył, że bardzo nieznaczna
zmiana danych początkowych (np. zaokrąglenie przez
wykonujący obliczenia komputer) daje diametralnie
różne wyniki końcowe. Sam Lorenz mawiał, że machnięcie
skrzydłem przez motyla w Brazylii może po trzech
dniach wywołać huragan w Teksasie. A więc inny motyl -
w Japonii - mógłby wywołać po paru dniach jakiś
kataklizm w Polsce. Mógłby, ale nie wywoła, bo
machnięcie skrzydeł innego motyla zniwelowało
zawirowania powietrza spowodowane przez tego
pierwszego. A więc mam6y cudowne ocalenie. Drugi motyl
machając skrzydłami uniemożliwił kataklizm, którego
groźba wisiała nad Polską.
A teraz "co autor chciał powiedzieć?" Wszyscy
obserwujemy te same zjawiska. Nie tylko pogodowe. I
każdy inaczej je tłumaczy. Każde tłumaczenie ma coś
wspólnego z prawdą. To znaczy pokazuje inne zjawiska,
które mają wpływ na to obserwowane przez nas zjawisko.
Jednak ten wpływ jest różny. Wracając do pogody -
oprócz motyli wpływ na nią ma emisja gazów
cieplarnianych, aktywność wulkanów, burze słoneczne
itp. itd. Tłumaczenie zmian klimatu spiskiem motyli
brzmi niepoważnie. Podobnie jak np. tłumaczenia rządu,
który o wysokiej inflacji mówił, że to wina covida,
później Putina... Nie wspomniał tylko, że od 8 lat
rząd wydaja więcej, niż ma. Oczywiście i pandemia i
wojna na Ukrainie mają wpływ na sytuację gospodarczą
kraju. Jednak w porównaniu do polityki gospodarczej
rządu jest to wpływ niewielki, a ci co przewidują
rozwój sytuacji gospodarczej na podstawie zjawisk
zewnętrznych zachowują się jak meteorolog, który
pisałby prognozy pogody na podstawie analizy lotu
motyli w zupełnym oderwaniu od aktualnej sytuacji
barycznej.
A więc wymowa mojego wiersza: Oczywiście efekt motyla
istnieje, ale nie warto go demonizować.
przypadki rządzą przeznaczeniem?
;-) Fajne ;-)
Ten drugi, jak się dowiedziałem przed chwilą,
ucierpiał bardzo w wyniku katastrofy elektrowni
jądrowej Fukushima.
Pozdrawiam, Michale :)
Trochę nie rozumiem przesłania.
widłogonka gronostajka- tego motyla nie ma w Japonii.
Efekt motyla- tu idzie o co innego chyba.
był jeden cud- nad Wisłą.
Nie zdążyłam skomentować poprzedniego wiersza, a już
pojawił się następny.
Oba łączy nadzieja, którą podzielam.
Miłego dnia Michale:)